Chciałoby się napisać coś mądrego, ale ręce nad klawiaturą zastygają wobec niektórych pomysłów marketingowych. Więc tak: inspirujące, bo blisko klienta, tuż obok, za płotem lub kilka domów dalej, na pewno w wydaniu swojskim i do sprzedawcy mamy zaufanie i szeptanka zadziała, jak trzeba. A do tego, jako artykuły przy kasie, zakupy pod wpływam mocnego impulsu: kupuję mleko, ehh, to jeszcze za dwa okna i drzwi dorzucę. Tylko co z tymi nartami?...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz